Nowości wydawnicze

Gabriela Wilczyńska

Jaki jest przepis na fraszkę? Niby dobrze znany: trzeba być w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Z tego powodu notes i ołówek Jerzy Gnerowicz ma zawsze w kieszeni, a na nocnym stoliku czuwają: kartka z długopisem. Od kiedy przeszedł na emeryturę mówi o sobie „stypendysta ZUS”, bo człowiek musi mieć dystans do siebie. „Najważniejsze, żeby było wesoło” – powtarza z upodobaniem.

Wszystko zaczęło się w 2002 roku, od świętego Ambrożego. Namówiony przez znajomego, podjął się napisania książki o patronie pszczelarzy, a ten odpłacił się wyjątkowo szczodrze, pozwalając objawić autorowi… jego własny talent. Od tego czasu Jerzy Gnerowicz napisał już 16 książek i ponad 500 fraszek. Najnowszy ich zbiór: O pszczole… Fraszki i bajki ukazał się właśnie pod koniec grudnia 2021 roku.  

Zawołanie poety, który deklaruje, że „w głowie ma pszczoły… I tyle”, brzmi kokieteryjne, ale jak sprawie przyjrzeć się bliżej, trudno się z tym nie zgodzić. 

Jerzy Gnerowicz to entuzjasta życia i entuzjasta pracy. Był i wójtem, i przewodniczącym kół pszczelarskich, prezesem, działaczem spółdzielczym, społecznym, zasilał członkostwem zarządy towarzystw naukowych i przyjaciół książki), a wieku lat 50., rozpoczął studia w poznańskiej Wyższej Szkole Bankowej, by po pięciu latach, do dyplomu leśnika i rolnika dorzucić trzeci, bankowca (bo jak się coś zaczyna, to trzeba skończyć). „Nowe” w jego życiu przyszło jednak dość niespodziewanie, w momencie gdy – wzorem swojego teścia – postanowił zostać pszczelarzem. Ten dzień błogosławi do dziś, bo całkowicie odmienił sposób patrzenia na świat: pszczoła zupełnie zawładnęła jego wyobraźnią i wyznaczyła kierunek zawodowej aktywności.

Kaliszanin z urodzenia, dumy (przekonań i wyboru), bez wahania porzucał więc na jakiś czas rodzinne miasto, przeczesując Europę w poszukiwaniu motywów pszczoły w herbach miast, architekturze, literaturze, historii… Pasja tropiciela pszczół zaowocowała imponującą kolekcją, nie tylko heraldyczną. Jej rozmiary najszybciej wyrazić w liczbach: 2 tys. widokówek z całego świata; 5 tys. znaczków pocztowych, zbiór filumenistyczny, numizmatyczny, album pszczelich przysłów (1,6 tys. sentencji z całego świata), 100 obrazów i grafik, a do tego porcelana, szkło, nabierki do miodu itd., literatura przedmiotu, a także mnogość eksponatów pszczelarskich, którymi z czasem wyposaży niejedno muzeum.

Od 20 lat pszczoła prowadzi Jerzego Gnerowicza również przez strofy fraszek, podrzucając tematy, rymy i zabawne pointy. Ul stał się zatem zwierciadłem świata, na który autor spogląda krytycznie, chociaż ironię często podprawia miodem, bo naturę ma życzliwą. Stąd obok fraszek z morałem, mamy też takie, które po prostu sławią urodę życia czy przyrody.

Bohaterami krotochwil Jerzego Gnerowicza są zarówno osoby, jak i ich przymioty, a także znaczniki współczesnego życia: obok fraszki na swarliwą babę i teściową, na los, głupotę, przemądrzałego trutnia, pszczołę i trzmiela itd. mamy więc fraszkę na GMO, pestycydy czy euro. Ukazując osoby autor zachowuje dyskrecję: nie operuje imionami ani nazwiskami, uderza w przywary, nie ludzi, choć każdy z nas bez trudu potrafi podstawić sobie pod ten obraz twarz, która dobrze tu będzie pasować. A żądło – jak to we fraszkach przedniego gatunku – bywa kąśliwe, Jerzy Gnerowicz trafia celnie, ale nie śmiertelnie. W lapidarnej formie – jak choćby w krotochwili Miód przewrotny – potrafi zamknąć głęboką prawdę na temat postrzegania szczęścia. Boleśnie prawdziwie brzmi też diagnoza naszej rzeczywistości: „Cóż winne pszczoły, na cóż dysputy, skoro dokoła świat jest zatruty”? 

Jerzy Gnerowicz, O pszczole… Fraszki i bajki, Ośrodek Kultury Leśnej, Gołuchów 2021

Miód przewrotny
Od kołyski aż do grobu
Szczęście jest jak kropla miodu.
Spadnie późno – jest za tobą,
Ślepyś, gdy wędruje z tobą. 
A rozdepczesz, gdy w twe progi
Spadnie wprost pod twoje nogi. 
 

 

„Pszczelarstwo” - wiedza i doświadczenie.
Zrób z tego pożytek!

 ZAMÓW PRENUMERATĘ