Rodziny pszczele stopniowo rosną w siłę (4/2004)

Adam Porzuc

W kwietniu następuje dynamiczna wymiana pszczół zimowych na wiosenne. Wszystkie zabiegi marcowe, zmierzające do przyspieszenia rozwoju rodzin, wykonane prawidłowo teraz owocują. Stopniowo w silnych rodzinach możemy powiększać gniazda, dostawiając kolejne ramki w zależności od ilości czerwiu w plastrach. Komórki plastrów w środkowej części gniazda powinny być przynajmniej w 2/3 zajęte przez czerw zasklepiony, zaś otwarty czerw młodszy powinien znajdować się na skrajnych ramkach gniazda. Jeżeli tak już jest, możemy dodać nawet trzy ramki naraz z jasnobrązowymi plastrami: dwie ramki na skraju po jednej - od strony czerwiu, i jedną w środek na zaczerwienie od zaraz. Ramka wstawiona w środek silnej rodziny zostanie w ciągu doby zaczerwiona.

Rodzina pszczela jest żywym organizmem, dlatego do każdej należy podchodzić indywidualnie i nie ma jednoznacznych recept postępowania. Gniazdo należy poszerzać jeszcze bardzo ostrożnie, ponieważ pogoda się jeszcze nie ustabilizowała. W ulach leżakach gniazdo można poszerzyć dodając ramki po obu stronach gniazda. Tak samo można poszerzać gniazda rodzin zazimowanych w ulach wielokorpusowych na niepełnej liczbie ramek w korpusie. Z dodaniem całego korpusu nie należy się spieszyć. W ulach leżakach na ramce wąsko-wysokiej wiosną następuje bardziej dynamiczny rozwój noż w ulach wielokorpusowych, jednak w późniejszym czasie rodziny w korpusach nadrabiają stratę i stanowią pełnowartościowe jednostki produkcyjne.

Zbyt duże powiększenie części gniazdowej może spowodować wręcz zahamowanie dynamicznego rozwoju wiosennego rodzin. W ulach wielokorpusowych, jeżeli podczas przeglądu, używając niewielkiej ilości dymu z podkurzacza, stwierdzamy, że pszczoły chowają się tylko poza górną beleczkę ramki, a wylegają przez wylotek i ogólnie jest ich pełno w ulu, możemy dodać drugi korpus. Wówczas dwie ramki np. z zasklepionym czerwiem z dolnego korpusu wstawiamy do górnego, aby przyspieszyć zagospodarowanie nowego korpusu. Jeżeli po 10 dniach przy ponownym przeglądzie stwierdzimy, że pszczoły ciągle nie zajęły jeszcze górnego korpusu, dodajemy ponownie zaczerwione ramki zabrane z dolnego korpusu. Staramy się jeszcze trzymać rodziny ciasno pamiętając o tym, aby matce nie brakowało miejsca do czerwienia, a pszczoły mogły dostatecznie wygrzać gniazdo. Wszystkie czynności zależą oczywiście od przebiegu pogody i od regionu, w jakim znajduje się pasieka. Różnica pomiędzy południem a północą Polski, jeśli chodzi o warunki klimatyczne, wynosi około dwóch tygodni. Terminy poszerzania gniazda w tych regionach Polski będą się różniły, ale sposób poszerzania gniazda pozostaje bez zmian.

 

Na uwadze trzeba mieć ilość zapasów w gnieździe. Podczas dynamicznego rozwoju rodzin pszczelich spożycie pokarmu bardzo rośnie. Na wykarmienie jednej larwy potrzeba około 0,42 g pokarmu. Jeżeli założymy, że matka składa dziennie w tym okresie 100 jaj, wobec tego rodzina potrzebuje 420 g pokarmu dziennie na wykarmienie nowego pokolenia. Do tego należy doliczyć pokarm zużyty przez pszczoły na potrzeby życiowe i bytowe całej rodziny, np. ogrzewanie ula. Należy wziąć pod uwagę, że spożycie pokarmu w ulach wielokorpusowych jest większe niż w ulach leżakach. Do pokarmu węglowodanowego potrzeba jeszcze pewnej ilości pierzgi. Niestety, w początkowym okresie kwietnia pogoda jeszcze bywa bardzo zmienna.

Okres poszerzania gniazd jest również najlepszym okresem na wyrównanie siły rodzin w pasiece. W tym czasie można przenosić ramki tylko z czerwiem zasklepionym oraz z czerwiem zasklepionym i młodymi pszczołami. Najlepiej to zrobić w ciepły dzień, gdy pszczoły lotne znajdują się poza ulem. Przenosząc ramkę należy zwrócić uwagę, czy na plastrze nie znajduje się matka, ponieważ zdarzyć się może, że wzmacniając rodzinę słabą pozbawimy się dobrej matki, która zostanie ścięta w nieswojej rodzinie. Podejmując decyzję o wzmocnieniu rodziny należy przede wszystkim ustalić przyczyny jej osłabienia. Jedną z nich może być wadliwa matka. Zwarta elipsa czerwiu w jednakowym wieku świadczy o dobrej jakości matki. Czerw rozstrzelony, garbaty lub pojawienie się czerwiu trutowego w tym okresie świadczy o złej jakości matki. Zasilanie takiej rodziny mija się z celem, ponieważ do siły rodzina i tak nie dojdzie, a osłabimy rodzinę produkcyjną. W niektórych pasiekach, zwłaszcza u pszczelarzy początkujących, brak dynamicznego rozwoju wiosennego spowodowany bywa przez warrozę. Należy więc zwrócić uwagę, czy w rodzinie znajdują się pszczoły ze zdeformowanymi skrzydełkami i czy widać pasożyty na dorosłych owadach. Ta przyczyna nabiera znaczenia, ponieważ pasożyty stają się coraz oporniejsze na działanie leków od dawna stosowanych.

Staramy się zapewnić możliwie najlepsze warunki rozwoju trutniom w rodzinach zakwalifikowanych przez nas jako ojcowskie. Tylko nasuwa się pytanie, czy aby rodziny wybrane na ojcowskie zostały zakwalifikowane przez nas prawidłowo pod względem dynamiki rozwoju, łagodności, miodności, braku skłonności do rójek czy też odporności na choroby pszczele. Wybranym rodzinom podajemy jasnobrązowe plastry trutowe z ubiegłego roku, przyspieszając w ten sposób pojawienie się trutni w pasiece i to o najlepszych cechach genetycznych, na jakie stać naszą pasiekę. Dlatego takie ramki zawsze należy przygotować już jesienią. Selekcja trutni jest bardzo prosta, bardzo skuteczna i może w bardzo krótkim czasie poprawić pogłowie pszczół w okolicy. W regionach szczególnie nasyconych pszczołami warunkiem sukcesu w poprawie pogłowia jest jednak zwykła solidarność pszczelarzy w podejmowaniu tych działań. 

Kwiecień jest również miesiącem, w którym podejmujemy decyzję o wędrówkach z pszczołami. Dlatego należy przejrzeć sprzęt do przewozu pszczół, pasy do spinania uli i dodatkowe kraty transportowe. Pamiętać również należy o przygotowaniu świadectwa zdrowotności pszczół. W Niemczech każdego roku na wiosnę praktycznie wszystkie rodziny pszczele są kontrolowane pod względem zdrowotności. Ocenę przeprowadzają uprawnieni przez lekarza weterynarii rzeczoznawcy chorób pszczelich. W przypadku wykrycia chorób zwalczanych z urzędu w danym regionie pobiera się dodatkowo próby pokarmu z plastrów. Podczas takiej kontroli sporządza się mapkę pasieki nadając rodzinom kolejne numery od strony zaznaczonej na mapce. Do czasu otrzymania wyników badań nie wolno przemieszczać rodzin nawet w obrębie pasieki. Mimo takich rozwiązań, pojawiają się ogniska chorobowe. Stopień ich nasilenia zależy jednak przede wszystkim od wiedzy samych pszczelarzy. Przy wczesnym wykryciu i odpowiednim postępowaniu skutki choroby zawsze zostają zminimalizowane. Zaś brak działań powoduje zawsze rozprzestrzenianie chorób na sąsiednie pasieki, w których pierwszymi ofiarami są rodziny najsilniejsze. Dlatego ważna jest podstawowa znajomość rozpoznawania i postępowania w przypadku wykrycia chorób przez właściciela pasieki. Jeżeli nie ma możliwości przeprowadzenia szkolenia przez fachowca, bo wiąże się to zawsze z możliwościami finansowymi, należałoby poszukać odpowiednich publikacji pszczelarskich. Szczególne znaczenie ma to w dobie prowadzenia pasiek wędrownych, kiedy na pożytkach spotykają się pszczoły z odległych nieraz zakątków Polski i możliwości roznoszenia chorób są realne. Dlatego pamiętajmy, że mamy takie warunki prowadzenia gospodarki pasiecznej, jakie sami stworzymy.

„Pszczelarstwo” - wiedza i doświadczenie.
Zrób z tego pożytek!

 ZAMÓW PRENUMERATĘ