„Ten zakątek świata śmieje się do mnie najbardziej ze wszystkich” (Horacy) (1/2011)

Monika Szabat, Magdalena Pielecka-Szafruga

Dla szkoły w Pszczelej Woli 1-3 października 2010 roku był czasem niezwykłym. W tych bowiem dniach Zespół Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Pszczelej Woli obchodził Jubileusz 65-lecia istnienia połączony z XII Zjazdem Absolwentów. Pierwszy dzwonek w Technikum Pszczelarskim zorganizowanym i prowadzonym przez Tadeusza Wawryna zabrzmiał 10 października 1945 roku. Od tego czasu Szkoła wykształciła ponad 3 tysiące pszczelarzy, a w ostatniej dekadzie także duże grono techników żywienia, licealistów i gimnazjalistów.

„Ten zakątek świata śmieje się do mnie najbardziej ze wszystkich” (Horacy)

 

 

Pierwsze dni października 2010 roku rozbłysły słonecznym blaskiem odbijającym się w oczach absolwentów, dzięki którym pędzący czas udało się zatrzymać, a nawet cofnąć - do najlepszych chwil życia, do lat, które tak szybko minęły... Dla starszych to wspomnienie najpiękniejszych lat, dla młodych - żywa lekcja historii.

Jubileusz szkoły to dla nas powód do dumy, dlatego cieszymy się, że uroczystość uświetnili swoją obecnością przedstawiciele najwyższych władz: Jerzy Jakubczuk - Naczelnik Wydziału Współpracy z Jednostkami Samorządu Terytorialnego Ministerstwa Edukacji Narodowej, Kazimierz Żmuda - Dyrektor Departamentu Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Artur Walasek - Dyrektor Departamentu Organizacyjno-Prawnego w Urzędzie Marszałkowskim, Anna Dudek-Janiszewska - Wicekurator Kuratorium Oświaty w Lublinie, Paweł Pikula - Starosta Lubelski, Jan Dąbrowski - Wójt Gminy Strzyżewice, przedstawiciele władz samorządowych innych województw, dyrektorzy szkół Powiatu Lubelskiego i Gminy Strzyżewice, Tadeusz Sabat - Prezydent Apislavii, Prezydent PZP i nasz absolwent, Zbigniew Pęcak - Prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych, przedstawiciele wyższych uczelni, instytucji wspierających działalność pszczelarstwa w Polsce oraz przedstawiciele mediów. W tym roku odwiedzili nas także pszczelarze i sympatycy pszczelarstwa z Austrii - delegacja ze Szkoły Rolnictwa Alpejskiego oraz wiceprezydent Związku Pszczelarzy Zawodowych wraz z zaprzyjaźnionymi pszczelarzami. 

Świętowanie rozpoczęło się już w piątek 1 października, kiedy absolwenci zaczęli przybywać do Pszczelej Woli. Powitaniom, uściskom, serdecznościom nie było końca, a towarzyszył im blask ogniska, które płonęło do późnych godzin nocnych. W sobotę została odprawiona uroczysta Msza Święta w kościele parafialnym w Żabiej Woli, podczas której modlono się za wszystkie osoby związane ze Szkołą, pamiętając również o tych, którzy od nas odeszli. Po Mszy uczestnicy Zjazdu udali się na cmentarz, gdzie zapalili znicze na grobach nauczycieli i pracowników szkoły. Około godziny 11 sala gimnastyczna szkoły zapełniła się długo oczekiwanymi gośćmi. Pan dyrektor szkoły - Mirosław Worobik - dokonał uroczystego otwarcia zjazdu i powitania gości. „W ciągu ostatnich 65 lat istnienia naszej szkoły w świat poszło już kilka tysięcy absolwentów. I to dosłownie w świat: nie tylko rozjechali się po całej Polsce, lecz wywędrowali do innych krajów. Ale w Pszczelej Woli obecni są zawsze” - podkreślił pan dyrektor.

Jak każdy jubileusz, także i nasze święto skłania do podsumowania osiągnięć i zasług. Oczywiście nie byłoby ich bez ofiarności ludzi, którzy tu pracowali i pracują. Pan dyrektor Mirosław Worobik i Tadeusz Sabat - prezydent PZP wręczyli Medale im. ks. dr Jana Dzierżona za wybitne zasługi w rozwoju pszczelarstwa. Prezydium Koła Absolwentów Technikum Pszczelarskiego nadało dyr. M. Worobikowi honorową odznakę „Złota pszczółka” jako wyraz najwyższego uznania.

Po części oficjalnej publiczność obejrzała występ Zespołu Pieśni i Tańca „Apis” oraz teatru szkolnego w przedstawieniu kabaretowym „Jak to w Pszczelej bywało?”. Obydwa występy przyjęto z dużym entuzjazmem.

Wreszcie przyszedł czas na spotkania klasowe. W mgnieniu oka wszystkie kąciki szkoły zapełniały się uszczęśliwionymi uczestnikami zjazdu. Każdy chciał powspominać stare, dobre czasy. Były kwiaty, upominki i niekończące się wspomnienia, uściski, wzruszenia, dyskusje, śmiech. Wszędzie tam, gdzie pojawiali się absolwenci, tworzyły się miejsca wesołe, rozśpiewane, roztańczone, promieniujące wewnętrznym światłem. Tego dnia nikt nie miał żadnych trosk i problemów. Każdy oderwał się od rzeczywistości i codziennego życia, dając się ponieść pozytywnym emocjom.

Technikum Pszczelarskie jest chlubą wielu pokoleń pszczelarzy. Zawsze chętnie odwiedzają oni Pszczelą Wolę, z entuzjazmem przekraczają progi szkoły, spotykają się ze swoimi profesorami i kolegami, by znów stać się na chwilę jej częścią.

W Pszczelej Woli po raz dwunasty zebrali się absolwenci Technikum Pszczelarskiego - szkoły, która za 5 lat będzie obchodzić 70-lecie istnienia. Do dziś jej mury opuściło 2060 uczniów - pszczelarzy.

Rozjechaliśmy się po świecie, wróciliśmy do naszych domów rodzinnych, założyliśmy nowe domy, wychowaliśmy dzieci, część z nas piastuje już wnuki. Pracujemy w różnych zawodach, nie tylko tych związanych z pszczelarstwem i rolnictwem. Realizujemy się we wszelkich dziedzinach gospodarki. Nie brak wśród nas nie tylko rolników, ale i policjantów, budowniczych, górników, urzędników, nauczycieli, samorządowców, naukowców, a nawet duchownych. Ale nie o tym rozmawialiśmy na naszym absolwenckim święcie. Nie jest ważne to, co teraz robimy, ile mamy dzieci i jaką będą one robić karierę. Najważniejsze są wspomnienia wspólnie spędzonych lat - tam, w tym czarownym miejscu. Wspomnienia nauki i zabawy, szkolnych przyjaźni i miłości, a nawet szkolnych problemów, które teraz, po latach widzimy jak po raz kolejny oglądany sentymentalny film.

Zjazd odbył się według tradycyjnej, „gotowej” receptury. Już w piątek 1 października zaczęli przybywać pierwsi absolwenci. Okrzyki radości, buziaki, uściski, potem wspólne śpiewanie przy ognisku do późnych godzin nocnych. W sobotę przybywali kolejni „pszczelowolacy”, by w południe zapełnić szczelnie salę gimnastyczną, szkolne kawiarenki, ławki w parku. Wszędzie spacerowały grupki absolwentów próbujących rozpoznać w mijanych osobach swoje koleżanki i kolegów z klasy, a niektórzy zmienili się nie do poznania, choć są i tacy, którzy do dziś tryskają prawie młodzieńczą urodą.

Wcześniej na wspólnej Mszy Świętej wspomnieliśmy tych, których nie ma już między nami. Na żabiowolskim cmentarzu oddaliśmy hołd twórcom szkoły i jej niepowtarzalnej atmosfery. Każdy z nas przecież ich pamięta, jeszcze tak niedawno spacerujących alejkami Pszczelej. Teraz kadrę stanowią już nasi koledzy z klasy, a co będzie za kolejnych kilka lat.

Zasadnicza część oficjalna okraszona występami artystycznymi była bardziej świętem pszczelarskim niż szkolnym. To oczywiste, wszak stąd się wywodzi elita polskiego pszczelarstwa, a bez względu na dalsze losy absolwentów szkoła kształci przecież pszczelarskie kadry. Były więc wystąpienia, wręczenia pszczelarskich odznak oraz dyplomów, dyskusje oscylujące wokół pasiek i pszczelarskich problemów. Później, aż do wieczora był czas na wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia..., a wieczorem bal absolwentów trwający aż do świtu, do utraty tchu, do zapomnienia o całym świecie, który pozostał sobie gdzieś tam daleko.

Niedziela była dniem pożegnań, wymiany adresów i telefonów oraz obietnic spotkania się w tym samym gronie za kolejnych pięć lat. Powoli wyruszaliśmy do domów, a rozstać się nie było łatwo. Jeszcze jeden spacer pod pałacyk, do gospodarstwa, na stadion. Ostatni rzut oka na szkołę, internat i niestety, powrót w codzienność.

Absolwent

 

„Pszczelarstwo” - wiedza i doświadczenie.
Zrób z tego pożytek!

 ZAMÓW PRENUMERATĘ