Nowa pasieka
Moderator: krzysglo
Nowa pasieka
Witam.
Mam kilka pytan odnosnie załozenia pasieki mam zamiar miec około 4 -5 uli na poczatek i głowny problem to jakie ule wybrac jakie beda najlepsze ? Jesli ktos by mogł wyrazic swoja opinie na ten temat byłbym wdzieczny.
Pozdrawiam
Mam kilka pytan odnosnie załozenia pasieki mam zamiar miec około 4 -5 uli na poczatek i głowny problem to jakie ule wybrac jakie beda najlepsze ? Jesli ktos by mogł wyrazic swoja opinie na ten temat byłbym wdzieczny.
Pozdrawiam
-
- Senior Stukacz
- Posty: 379
- Rejestracja: 2006-02-18, 14:54
- Lokalizacja: Sucha Beskidzka
- Kontakt:
Decyzja musi należeć tylko do Ciebie
Poczytaj sobie zdecyduj sam
Poczytaj sobie zdecyduj sam
Re: Nowa pasieka
Odpowiedź masz na tym forum w dziale "Ule" w temacie "Ul wielkopolski jak zastosować"madej2502 pisze:Witam.
Mam kilka pytan odnosnie załozenia pasieki mam zamiar miec około 4 -5 uli na poczatek i głowny problem to jakie ule wybrac jakie beda najlepsze ? Jesli ktos by mogł wyrazic swoja opinie na ten temat byłbym wdzieczny.
Pozdrawiam
Z pszczelarskim pozdrowieniem - Henryk!
-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
-
- Starszy Stukacz
- Posty: 105
- Rejestracja: 2006-09-18, 15:46
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Kolego Madej proponuję troszkę poszperać w tym forum, a na pewno coś byś znalazł. Ul tak na prawdę służy pszczelarzowi, bo pszczoły mogą egzystować w każdym pomieszczeniu(dziupla w drzewie ,szczelina w murze,a nawet we wnętrzu stalowej rury masztu syreny strażackiej).Natomiast ul ma umożliwić pszczelarzowi świadomą i przemyślaną ingerencję w życie rodziny pszczelej tak by otrzymać jak najwięcej satysfakcji.Młodemu i silnemu, który zamierza powiększać pasiekę proponuję zastosować ule wielkopolskie lub wielokorpusowe(gospodarka pionowa), natomiast osobom starszym,słabszym proponuję leżaki na dowolną uznaną ramkę.Czytać ,uczyć się i zdobywać wiedzę i doświadczenie to jedyna droga do sukcesów. Pozdrawiam Pszczelarz51.
Kolego Madej! Ja osobiście mam ule warszawskie i powiem Ci że jestem zadowolony. W/g mnie taki ul jest najłatwiejszy. Otwierasz, ramki, pszczoły, wszystko jest widoczne, jasne do zrozumienia. Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. Zależy też gdzie jest położona pasieka na jakim terenie itd. Pozdrawiam, życzę twórczych działań- bee7
-
- Senior Stukacz
- Posty: 623
- Rejestracja: 2005-12-27, 12:11
- Lokalizacja: Limanowa
Odpowiadam Koledze "Madej2502" - ja w ulach warszawskich poszerzanych gospodaruję już ponad 40 lat.Są to ule wykonane we własnym zakresie, ocieplane plewami, z daszkiem na zawiasach, w kołnierzu tego ula umieszczam nadstawkę na pogrubione półramki wlkp. Są to leżaki 15-to i 16-to ramkowe. Do nadstawki wchodzi 12 ramek o górnej poszerzonej listewce 45mm, boczne mają po 25mm, zaś dolne mają szerokość 14mm, wszystkie są grubości 10mm. Wylotek już budując ule poszerzyłem do 24cm. Mam maty słomiane w obudowie drewnianej i zatwory z deseczek 17m. Jako ocieplenie górne stosuję poduszki z lnianego płótna napełnione sieczką z plewami.Tu z plew najlepsze są plewy owsiane. Pod ulami są stołki oddzielne.
Ule te nadają się raczej do pasieki stacjonarnej i dobrze jak w okolicy jest dużo pożytku a niskie napszczelenie. Tego typu ule nadają się wybitnie dla osób starszych, i innych mających trudności z dźwiganiem i schylaniem. Wadą ich jest to, iż nie mają dennic odejmowanych - zresztą jak wszystkie typy projektowane w okresie, kiedy nikt nie słyszał o warrozie.
Oprócz tych uli mam czynnych 2 ule "Optimal" - niskonadsawkowe, pojedyńcze, bezfelcowe, z odejmowaną wysoką dennicą i zasuwką na kontrolę osypu warrozy.
Co do rójek - otóż w ulach warszawskich należy w porę poszerzać gniazda za pomocą ramek z węzą, natomiast Optimale nie wymagają takiej troski, ponieważ przez cały czas mają komplet ramek w korpusie - to jest 11 x 3 korpusy to = 33 ramki. W Optimalach nie muszę stosować poziomej kraty, zresztą w warsz.poszerz. też nie stosuję obecnie żadnej kraty, zdarza się, że matka przejdzie do nadstawki i zaczerwi którąś rameczkę, ale to nie problem. Dawniej, gdy byłem młodszy to stosowałem w warsz.poszerz. kraty odgrodowe pionowe - po to by wymuszać czerwienie matki na plastrach odbudowanych w danym sezonie, również w tym celu stosowałem też izolatory 3-y ramkowe -ale tylko w tym celu a nie jak zaleca kol.J.Mazurek. Ja gospodaruję w terenie spadziowym i na każdą porę muszę mieć rodziny silne i b.silne, czego mi nie zabezpiecza gospodarka kasetowa.
Obecnie staram się odbudować na węzie te rameczki nadstawkowe, po to by mieć miód lepszej jakości. Gdy rodzina silna i występuje pożytek - to pszczoły b.chętnie odbudują takie rameczki. Jednak późny pożytek to raczej składają do plastrów przeczerwionych.
Wczesny pożytek w maju z wierzby i mniszka gdy rodziny były silne to składały do plastra pogrubionego o 2 beleczki odstępnikowe i by matka tam nie weszła z czerwieniem to odgradzałem kratą odgrodową.Przy zmianie pogody gdy nie było kraty - to matka tam przechodziła z czerwieniem i został górą tylko wianek miodu na użytek pszczół.
Podam,że ja nigdy nie wirowałem miodu z ramek, gdzie był czerw w różnym wieku lub nawet zasklepiony. Szczególnie teraz, gdy pszczoły mają b.skromne wianki zapasów w ramce to ma być ten żelazny zapas dla nich.
Przy układaniu gniazd na zimę staram się tak ułożyć by były zapasy pierzgi / tej mam tu stosunkowo mało - brak roślin kwitnących późnym latem. Zapasy zimowe podaję w proporcji 3kg cukru na 2 litry wody i daję na rodzinę minimum 12 kg a zawsze raczej więcej do 15kg. Wiosną zbędne ramki z pokarmem mogę usunąć - lepsze to niż karmienie na wiosnę.Używam podkarmiaczek ramkowych - 3-y litrowych a także zewnętrzne na l litr. Ponadto na wiosnę stosowałem powałkowe małe poidełka na wodę wlewając 150 gramów wody na 2 dni, do wody tej wsypywałem kilka grudek propolisu. Często też podawałem wodę mineralną niegazowaną, gdyż ta zawierała wiele składników niezbędnych do budowy organizmu.
Gdyby były jakieś pytania - to b.chętnie odpowiem.
Pozdrawiam Stanisław Z.
Ule te nadają się raczej do pasieki stacjonarnej i dobrze jak w okolicy jest dużo pożytku a niskie napszczelenie. Tego typu ule nadają się wybitnie dla osób starszych, i innych mających trudności z dźwiganiem i schylaniem. Wadą ich jest to, iż nie mają dennic odejmowanych - zresztą jak wszystkie typy projektowane w okresie, kiedy nikt nie słyszał o warrozie.
Oprócz tych uli mam czynnych 2 ule "Optimal" - niskonadsawkowe, pojedyńcze, bezfelcowe, z odejmowaną wysoką dennicą i zasuwką na kontrolę osypu warrozy.
Co do rójek - otóż w ulach warszawskich należy w porę poszerzać gniazda za pomocą ramek z węzą, natomiast Optimale nie wymagają takiej troski, ponieważ przez cały czas mają komplet ramek w korpusie - to jest 11 x 3 korpusy to = 33 ramki. W Optimalach nie muszę stosować poziomej kraty, zresztą w warsz.poszerz. też nie stosuję obecnie żadnej kraty, zdarza się, że matka przejdzie do nadstawki i zaczerwi którąś rameczkę, ale to nie problem. Dawniej, gdy byłem młodszy to stosowałem w warsz.poszerz. kraty odgrodowe pionowe - po to by wymuszać czerwienie matki na plastrach odbudowanych w danym sezonie, również w tym celu stosowałem też izolatory 3-y ramkowe -ale tylko w tym celu a nie jak zaleca kol.J.Mazurek. Ja gospodaruję w terenie spadziowym i na każdą porę muszę mieć rodziny silne i b.silne, czego mi nie zabezpiecza gospodarka kasetowa.
Obecnie staram się odbudować na węzie te rameczki nadstawkowe, po to by mieć miód lepszej jakości. Gdy rodzina silna i występuje pożytek - to pszczoły b.chętnie odbudują takie rameczki. Jednak późny pożytek to raczej składają do plastrów przeczerwionych.
Wczesny pożytek w maju z wierzby i mniszka gdy rodziny były silne to składały do plastra pogrubionego o 2 beleczki odstępnikowe i by matka tam nie weszła z czerwieniem to odgradzałem kratą odgrodową.Przy zmianie pogody gdy nie było kraty - to matka tam przechodziła z czerwieniem i został górą tylko wianek miodu na użytek pszczół.
Podam,że ja nigdy nie wirowałem miodu z ramek, gdzie był czerw w różnym wieku lub nawet zasklepiony. Szczególnie teraz, gdy pszczoły mają b.skromne wianki zapasów w ramce to ma być ten żelazny zapas dla nich.
Przy układaniu gniazd na zimę staram się tak ułożyć by były zapasy pierzgi / tej mam tu stosunkowo mało - brak roślin kwitnących późnym latem. Zapasy zimowe podaję w proporcji 3kg cukru na 2 litry wody i daję na rodzinę minimum 12 kg a zawsze raczej więcej do 15kg. Wiosną zbędne ramki z pokarmem mogę usunąć - lepsze to niż karmienie na wiosnę.Używam podkarmiaczek ramkowych - 3-y litrowych a także zewnętrzne na l litr. Ponadto na wiosnę stosowałem powałkowe małe poidełka na wodę wlewając 150 gramów wody na 2 dni, do wody tej wsypywałem kilka grudek propolisu. Często też podawałem wodę mineralną niegazowaną, gdyż ta zawierała wiele składników niezbędnych do budowy organizmu.
Gdyby były jakieś pytania - to b.chętnie odpowiem.
Pozdrawiam Stanisław Z.

-
- Senior Stukacz
- Posty: 623
- Rejestracja: 2005-12-27, 12:11
- Lokalizacja: Limanowa
Odpowiadam Kol."Frankovi" z Oravskeho Vesela - poduszki na wiosnę w czasie przeglądu po oblocie są wilgotne, ale nie mokre. Nigdy nie były nasiąknięte wodą. Dowodem jest fakt,że powłoczki są te same od ponad 40 lat. W czasie pogodnego, słonecznego dnia po oblocie wystawiam poduszki na daszki uli celem osuszenia. Moje plewy były stosunkowo mało zachwaszczone, bo w przeciwnym wypadku duża ilość chwastów w plewach powoduje nasiąkanie wilgoci, powolne pleśnienie i gnicie. Ponadto, gdy się wcześniej spostrzegłem nawierciłem w szczytach uli po ca 30 otworków, by była wentylacja ciągła. Teraz mam zamiar ubrać plew, bo widzę, że aż taka grubość poduszki nie jest potrzebna.
Wiem, że lepsze byłyby poduszki z liśćmi paproci lub suchym długim mchem, ale zawsze brakowało czasu, by o to się postarać.
Pozdrawiam Stanisław Z.

Wiem, że lepsze byłyby poduszki z liśćmi paproci lub suchym długim mchem, ale zawsze brakowało czasu, by o to się postarać.
Pozdrawiam Stanisław Z.
