Po czym stwierdziłeś że był niedojrzały? nie był poszyty?, kapał z ramek nakrop jak potrząsnąłeś ramką? nie układał się w stożek lejąc się z wirówki?truteń007 pisze:ale w jednym ulu był niedojrzały
Miodobranie
Moderator: krzysglo
Mamy wierną kopię pomysłów na dezynfekcję i wielu innych.
Nieposzyty = niedojrzały i trzeba go sztucznie osuszać.
Jest reklamowany środek do dezynfekcji, to trzeba go użyć, choć pszczoły są zdrowe.
Tym sposobem ludzie sobie i pszczołom zatruwają życie.
Tworzą sztuczne problemy i szukają rozwiązań tam, gdzie są zbędne.
Gdyby pszczelarze więcej czytali ze zrozumieniem i mniej grzebali w ulach mieliby więcej miodu i wolnego czasu.
Nieposzyty = niedojrzały i trzeba go sztucznie osuszać.
Jest reklamowany środek do dezynfekcji, to trzeba go użyć, choć pszczoły są zdrowe.
Tym sposobem ludzie sobie i pszczołom zatruwają życie.
Tworzą sztuczne problemy i szukają rozwiązań tam, gdzie są zbędne.
Gdyby pszczelarze więcej czytali ze zrozumieniem i mniej grzebali w ulach mieliby więcej miodu i wolnego czasu.
-
- Senior Stukacz
- Posty: 892
- Rejestracja: 2008-05-31, 12:50
- Lokalizacja: proszowice
Jacku po części nie dziwię się twojej reakcji. Wszyscy chcemy mieć zdrowe pszczoły więc co jest na rynku dajemy do ula. Wszystko co jest dostępne z pewnością można zastosować , nawet virkon czy inne środki dezynfekcyjne tylko z rozwagą i zachowaniem szczególnej ostrożności. Podobnie ma się rzecz z kwasami - wiedza i tylko wiedza a nie będzie dziadostwa. Miód dojrzały czy też nie podstawowe pytanie wielu pszczelarzy, odwiedź na to pytanie jest w książkach ale też z własnych obserwacji możemy wywnioskować : np. kiedy coś kwitło, jak intensywnie , jaka pogoda panowała czy pożytek nadal trwa a czasami czy pszczoły są w nastroju rojowym or32]\z po wylotku ( intensywne loty czy też nie). Z pewnością każdy kto przeczytał książkę o pszółkach to znalazł tam odpowiedź.1
pozdrawiam Marcin
Za 3 butelki Rapicid i 1 Virkon kupi sobie refraktometr i na pewno będzie lepiej dla jego spokoju i samopoczucia pszczół.
Bezspornie udowodniono, że nadmierna higiena jest bardziej szkodliwa od jej braku. Wyjałowione środowisko usypia siły odpornościowe organizmu (również pszczół) i nawet niewielka infekcja przeradza się w ciężką chorobę.
Gdyby pszczelarz pieniądze wyrzucone na zbędne środki wydał na własną edukację lepiej by uczynił.
Chwilami odnoszę wrażenie, że pszczelarz analfabeta wiek temu lepiej prowadził pasiekę i nie doświadczał "cudownych środków", bo nie czytał i nie wiedział.
Weźmy choćby "cudowny" Alvi..pt, który jest denaturatem z rozpuszczonym w nim benzoesanem sodu i ma działać na grzybicę.
Problem w tym, że sami unikamy w żywności benzoesanu jako konserwantu.
Inny jeszcze bardziej "cudowny" to nic innego jak sam denaturat i w dodatku rozcieńczony.
Przykładów jest masa.
Bezspornie udowodniono, że nadmierna higiena jest bardziej szkodliwa od jej braku. Wyjałowione środowisko usypia siły odpornościowe organizmu (również pszczół) i nawet niewielka infekcja przeradza się w ciężką chorobę.
Gdyby pszczelarz pieniądze wyrzucone na zbędne środki wydał na własną edukację lepiej by uczynił.
Chwilami odnoszę wrażenie, że pszczelarz analfabeta wiek temu lepiej prowadził pasiekę i nie doświadczał "cudownych środków", bo nie czytał i nie wiedział.
Weźmy choćby "cudowny" Alvi..pt, który jest denaturatem z rozpuszczonym w nim benzoesanem sodu i ma działać na grzybicę.
Problem w tym, że sami unikamy w żywności benzoesanu jako konserwantu.
Inny jeszcze bardziej "cudowny" to nic innego jak sam denaturat i w dodatku rozcieńczony.
Przykładów jest masa.
Ja na ten rok narzekać nie będę. Maleństwa noszą jak szalone od połowy kwietnia. Fakt cały czas kręce NS, ale jego ilość rekompensuje brak czystych miodów odmianowych. Może jeszcze odmianowy się przytrafi, w końcu jeszcze miodobranie z już kwitnącej gryki i wywóz na nawłoć, a po drodze może się i spadź iglasta czysta trafi. Zawsze trzeba być dobrej myśli.
„Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy.” (Syr 11, 3)