Wymiana węzy
Moderator: krzysglo
-
- Starszy Stukacz
- Posty: 149
- Rejestracja: 2006-05-20, 10:23
tylko nawet wosk z swojej pasieki może a nawet zawiera patogeny i jak je zniszczyć w domowych warunkach nie bawię się w produkcje węzy lepiej wydać 300 zł z pewnego źródła na węzę niż potem spalić cała pasiekę
Jak rozdaję chleb biednym, to nazywają mnie świętym,
a jak pytam się dlaczego biedni nie mają chleba, mówią - komunista
a jak pytam się dlaczego biedni nie mają chleba, mówią - komunista
-
- Starszy Stukacz
- Posty: 149
- Rejestracja: 2006-05-20, 10:23
nie będę tutaj nikogo polecał i robił reklamę ale jest parę firm czołowej produkcji węzy nam nie uda się samemu wytworzyć w domowych warunkach dobrej jakości węzę mam na myśli węzę pozbawiona patogenów wiem że są minusy i plusy zakupu węzy. Sam chętnie robiłbym swoją ale jak musiałbym zainwestować paręnaście tysięcy złotych na sprzęt a jak rozpoznałbym choroby w węzie na oko tak się nie da przecież wosk pozyskujemy przeważnie z wycofanych ramek a więc z tych najgorszych , ktoś powie no dobrze ale ja tylko produkuje węzę w 100% ze swojego wosku więc musi być ok , ale czy na pewno skąd wiemy jaki stan rodzin ma nasz sąsiad wystarczy jeden rabunek i już mamy obce ciało w ulu borykamy się z coraz poważniejszymi problemami jeśli chodzi o zdrowie pszczół robienie węzy samemu wygląda tak jak amputacja kończyn w wojnie secesyjnej 1 piła 300 pacjentów. Takie jest moje zdanie ale może się mylę 

Jak rozdaję chleb biednym, to nazywają mnie świętym,
a jak pytam się dlaczego biedni nie mają chleba, mówią - komunista
a jak pytam się dlaczego biedni nie mają chleba, mówią - komunista
Bo się mylisz. Sa inne sposoby sterylizacji wosku niż autoklawy.dkrzysztof10 pisze:nie będę tutaj nikogo polecał i robił reklamę ale jest parę firm czołowej produkcji węzy nam nie uda się samemu wytworzyć w domowych warunkach dobrej jakości węzę mam na myśli węzę pozbawiona patogenów wiem że są minusy i plusy zakupu węzy. Sam chętnie robiłbym swoją ale jak musiałbym zainwestować paręnaście tysięcy złotych na sprzęt a jak rozpoznałbym choroby w węzie na oko tak się nie da przecież wosk pozyskujemy przeważnie z wycofanych ramek a więc z tych najgorszych , ktoś powie no dobrze ale ja tylko produkuje węzę w 100% ze swojego wosku więc musi być ok , ale czy na pewno skąd wiemy jaki stan rodzin ma nasz sąsiad wystarczy jeden rabunek i już mamy obce ciało w ulu borykamy się z coraz poważniejszymi problemami jeśli chodzi o zdrowie pszczół robienie węzy samemu wygląda tak jak amputacja kończyn w wojnie secesyjnej 1 piła 300 pacjentów. Takie jest moje zdanie ale może się mylę
Faktem jest jednak, że jest ryzyko kupowania węzy od domorosłych producentów.
Jeśli nikt nie wspomina na forach o sterylizacji wosku promieniami UV znaczy, że metoda u chałupników na pewno nie jest stosowana.
Chętnie napisałbym więcej o sprzęcie gdybym miał takową wiedzę. Sam nie stosuję od jakiegoś czasu węzy więc zaniechałem drążenia tematu.
Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że promienie UV sterylizują wosk. Zarówno te, pochodzące z promieni słonecznych jaki i wytworzone sztucznie w żarówkach.
Najprostszą drogą będzie odwiedzenie specjalistycznej hurtowni oświetleniowej albo poszperanie w necie np: http://www.ecat.lighting.philips.pl/l/p ... t=overview
Niskoprężne lampy rtęciowe wymagają specjalnych układów zapłonowych więc warto zasięgnąć "języka" na jakimś forum elektrycznym:)
Jeszcze mały opis: http://www.salonlamp.pl/porady/39.html
Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że promienie UV sterylizują wosk. Zarówno te, pochodzące z promieni słonecznych jaki i wytworzone sztucznie w żarówkach.
Najprostszą drogą będzie odwiedzenie specjalistycznej hurtowni oświetleniowej albo poszperanie w necie np: http://www.ecat.lighting.philips.pl/l/p ... t=overview
Niskoprężne lampy rtęciowe wymagają specjalnych układów zapłonowych więc warto zasięgnąć "języka" na jakimś forum elektrycznym:)
Jeszcze mały opis: http://www.salonlamp.pl/porady/39.html
-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
Ultrafiolet jest efektywną metodą sterylizacji powierzchni nieosłoniętych przez szkło lub papier poza tym promieniowanie ultrafioletowe nie przenika w głąb płynów i ciał stałych. Tak więc nie nadaje się do sterylizacji wosku. Co innego, gdyby można było wykorzystać ultradźwięki lub promieniowanie gamma. Póki co wykorzystywane są w medycynie.wieloraki pisze:Chętnie napisałbym więcej o sprzęcie gdybym miał takową wiedzę. Sam nie stosuję od jakiegoś czasu węzy więc zaniechałem drążenia tematu.
Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że promienie UV sterylizują wosk. Zarówno te, pochodzące z promieni słonecznych jaki i wytworzone sztucznie w żarówkach.
Najprostszą drogą będzie odwiedzenie specjalistycznej hurtowni oświetleniowej albo poszperanie w necie np: http://www.ecat.lighting.philips.pl/l/p ... t=overview
Niskoprężne lampy rtęciowe wymagają specjalnych układów zapłonowych więc warto zasięgnąć "języka" na jakimś forum elektrycznym:)
Jeszcze mały opis: http://www.salonlamp.pl/porady/39.html
Nie byłbym taki pewny...atlantum pisze:Ultrafiolet jest efektywną metodą sterylizacji powierzchni nieosłoniętych przez szkło lub papier poza tym promieniowanie ultrafioletowe nie przenika w głąb płynów i ciał stałych. Tak więc nie nadaje się do sterylizacji wosku. Co innego, gdyby można było wykorzystać ultradźwięki lub promieniowanie gamma. Póki co wykorzystywane są w medycynie.
Jakoś UV nadaje się do sterylizacji wody (jak podaje producent żarówek) - czyli przenika wgłąb płynów.
Promienie UV zatrzymywane są nie przez szkło lecz przez specjalny luminofor jakim pokrywa się wnętrza żarówek rtęciowych.
Jeśli nie UV nie nadaje się do sterylizacji wosku to dlaczego wosk pozyskany z topiarek słonecznych uznany jest jako wosk wolny od bakterii?
-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
wieloraki. Jak piszesz ze dajesz puste ramki czyli bez węzy i jak ci odbuduja to jaka tam jest komurka. Bo w naszej wezie jest 5,4. A czytałem ze jak sie da tylko puste ramki bez wezy to pszczoły buduja komurki 5,1 a potem 4,9. Takie komurki budoują pszczoły jak zyją na wolnosci bez bez pszczelarza. Jak bys mugł opisac ich wymiar to mnie ciekawi. Pozdrawiam miły_marian
Promienie UV są zatrzymywane przez zwykłe szkło w prawie 100%. Przez szybę się nie opalisz. Dlatego lampy w solariach nie są zrobione ze zwykłego szkła, tylko ze szkła kwarcowego.
UV NIE przeniknie w głąb wosku.
UV NIE przeniknie w głąb wosku.
"Temu, kto je zna i kocha, lato bez pszczół wyda się smutne i tak niepełne, jak gdyby
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
Wciąż nie jestem przekonany... Promieniowanie ultrafioletowe należy do promieniowania jonizującego. Fotony światła UV maja większą energię niż fotony światła widzialnego. Dlaczego więc nie mogłyby spenetrować cienkiego arkusza wosku jeśli penetruje je światło widzialne. Poza tym ot tak mam między bajki włożyć wpajaną mi niegdyś teorię, iż wosk przetopiony w topiarce słonecznej jest pozbawiony patogenów dlatego tylko że jesteś pewien swojej racji? Nie jestem pewien Twojej teorii ale swojej też nie mogę być pewny więc uważam, że należałoby nieco zgłębić temat. Może w jakiejś placówce badawczej wykonywano eksperymenty dotyczące tego zagadnienia?minikron pisze:Promienie UV są zatrzymywane przez zwykłe szkło w prawie 100%. Przez szybę się nie opalisz. Dlatego lampy w solariach nie są zrobione ze zwykłego szkła, tylko ze szkła kwarcowego.
UV NIE przeniknie w głąb wosku.
[ Dodano: 2013-02-02, 00:54 ]
Też wiele czytałem na ten temat właściwie jakis czas po tym jak pożegnałem węze. Wyrywkowo, każdego sezonu mierzę kilka plastrów i mam nadzieje natrafić na fragment gdzie komórki będą mniejsze niż 5,2. Nie zauważyłem komórek 4,9 i mniejszych chociaż nie mogę napisać, że w ogóle ich nie było. Może były, tyle, że z racji krótkiego żywotu plastrów nie miałem okazji tego zauważyć.mily_marian pisze:wieloraki. Jak piszesz ze dajesz puste ramki czyli bez węzy i jak ci odbuduja to jaka tam jest komurka. Bo w naszej wezie jest 5,4. A czytałem ze jak sie da tylko puste ramki bez wezy to pszczoły buduja komurki 5,1 a potem 4,9. Takie komurki budoują pszczoły jak zyją na wolnosci bez bez pszczelarza. Jak bys mugł opisac ich wymiar to mnie ciekawi. Pozdrawiam miły_marian
Z drugiej strony nie wierzę w to, że przez 150 lat stosowania węzy - a jest to w historii gatunku zaledwie chwila - nastąpiła mutacja u pszczoły miodnej polegająca na "zapomnieniu" właściwego dla niej wymiaru komórek. Retrogresja, różne wymiary komórek, zmniejszanie odstępów międzyramkowych itp to dla mnie przejaw jakiejś paranoi a nie próba polepszenia żywobytu naszych podopiecznych.
W każdym razie dam znać jeśli zauważę komórki mniejsze niz 5,2:)
Pszczoła pamięta wymiar komórki z której się wygryza. Przestaw je sam na mniejsze, to zauważysz, że będą te mniejsze budować i ciężko ci będzie znaleźć inne. Ja tam chce spróbować z przestawianiem. Zobaczymy czy to się opłaci. Jakby co to wrócę do standardowej 5,4. Zastanawiam się tylko ile % uli na pasieczyskach dać na mniejsze. Z całością nie zaryzykuję.
„Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy.” (Syr 11, 3)
-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
W Austri duża cześc pszczelarzy przechodzi na komurkie najpierw na5,2 a potem na 4,9. Ja tez mam zamiar połowe pasieki przestawic na komurkie w tym roku na 5,2 a w nastepnym na 4,9. Bo czytałem ze waroza nie może sie zapłodnic bo pszczoła z mniejszej komurki wygryza się przed 20 dniem i samieć warozy nie zapłodni swojej śiostry czyli jest bezpłodna młoda waroza. Dzwoniłem do takiego pszczelarza w Stargardzie Gdanskim co robi weze na komurki 5,2 i 4,9 i on mi doradził zeby na pierwszy raz dac 5,2 a w nastepnym roku 4,9. On już ma cało pasiekie na 4,9 i niewie co to waroza. Tylko jak obce trutnie jemu przyniosa to waroza zyje u niego z4 miesiące a potem naturalna smiercio ginie. Pozdrawiam miły_marian