Pozbierane pszczoły
Moderator: krzysglo
Pozbierane pszczoły
Witam wszystkich . Mam pytanko a mianowicie czy będzie coś z rodziny którą pozbierałem z ziemi bo ulik wywróciła sarna .Pozbierałem je ze śniegu do ula i poprawiłem ocieplenie,czy mają szanse na przezimowanie?
Jerzy Grochmal
Jeżeli matka żyje i nie wyziębła poniżej 18 stopni, to tak. Inaczej może czerwić trutowo lub rodzina nie przeżyje. Z mojego doświadczenia daję takiej rodzinie szanse około 30%. Im silniejsza rodzina, tym szanse większe. Trzeba było po wsypaniu pszczół do ula wstawić jako ogrzewanie np. 3 litrowy słój z gorąca wodą, aby owady mogły się ogrzać i z obniżaniem się temperatury uwiązać kłąb. Na przyszłość, należy pamiętać, że podniesienie temperatury w ulu po „awarii” jest kluczem do sukcesu. Nie mając wody i słoika (pasieka na uboczu) palimy ognisko, w którym ogrzewamy 2 - 3 cegły czy kamienie. Owinięte w szmaty wkładamy do ula w wolne przestrzenie miedzy ściana ula, a ramkami. Przy ulu korpusowym na dennicy, na której stoi korpus a na nim dopiero rodzina. Nasz „grzejnik” nie może stać bezpośrednio pod kłębem. Jednak nie mając innej możliwości wybieramy zło mniejsze i stawiamy bliżej jednego boku. „grzejnik” zabieramy za 3-4 godziny lub innego dnia podczas odwilży.
Ratować pszczoły warto, choć nie mamy pewności pozytywnego skutku.
Ratować pszczoły warto, choć nie mamy pewności pozytywnego skutku.
-
- Starszy Stukacz
- Posty: 105
- Rejestracja: 2006-09-18, 15:46
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Podobnej "awarii"doznałem pracując zawodowo jako spec jalist d/s pszczelarstwa w Ośrodku Postępu Rolniczego z tą różnicą że ul przewrócili wandale.Pozbieraliśmy prawie zakrzepnięte pszczoły i z całym ulem wnieśliśmy do pracowni (temp. ponad 20 stopni C.) PO pewnym czasie pszczoły obleciały się na okno i powróciły do ula. Nazajutrz zostały wyniesione na pasieczysko.PIęknie przeżyły i dały porównywalne zbiory.Okno pracowni było bardzo zabrudzone trudnozmywalnymi odchodami powodującymi u nas alergiczny katar.ALE pszczoły uratowaliśmy! Pozdrowienia Pszczelarz 51.
- haker_2015
- Starszy Stukacz
- Posty: 112
- Rejestracja: 2006-08-02, 11:32
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
podgrzewanie...
no powiem szczerze , że nie wiedziałem o takiej metodzie jaka podał kolega Jacek. Z tym, że tak jak piszecie nie ma pewności, że na wiosnę wszystkie się ostaną. Defakto nie zawsze pierwsze śniegi oznaczają silny mróz, ale jak to mówią czego człowiek nie doswiadczy tego sie nie nauczy.
-
- Nieśmiały
- Posty: 17
- Rejestracja: 2007-01-10, 17:51
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
-
- Senior Stukacz
- Posty: 379
- Rejestracja: 2006-02-18, 14:54
- Lokalizacja: Sucha Beskidzka
- Kontakt:
Wiem że w 1977 jeszcze nie miałeś rodzin pszczelich ale czym się tak zamartwiasz ??nic nie ściągaj żadnych poduszek bo choc był czerw to i tak ani ty ani ja ani nikt nie ma na to teraz wplywu wiec jedno pszczoły sa lepszymi meteorologami jak ludzie żyją od tyśiecy lat i przezyly do dziś jak nakarniłeś uczciwie to śpij spokojnie co najwyżej ale nie polecam jak bedzie cieplo to możesz zerknąc okiemMatwiej_789 pisze:Ciekawo czy tej zimy pszczoły przezimuja takie ciepłe dni w końcu sie obleca pszczoły.Poźniej przyjdą mrozy i.....Może amcie jakieś pomysły zeby temu zaradzic mysle zeby zdjąć chociaż poduszki z najdujące sie pod daszkiem leżace na ramkach
-
- Nieśmiały
- Posty: 17
- Rejestracja: 2007-01-10, 17:51
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Ale moze zachamuje rozwój pszczół .Troche obniże temeratue może nie wezmą sie do oblotu. Ale z drugiej strony słońce przypazy w daszek i może dojśc do oblotu a wtedy pszczoły juz muszą trzymac temperature.A pozatym jak zbiory miałęs w tym roku??BoCiAnK pisze:Wiem że w 1977 jeszcze nie miałeś rodzin pszczelich ale czym się tak zamartwiasz ??nic nie ściągaj żadnych poduszek bo choc był czerw to i tak ani ty ani ja ani nikt nie ma na to teraz wplywu wiec jedno pszczoły sa lepszymi meteorologami jak ludzie żyją od tyśiecy lat i przezyly do dziś jak nakarniłeś uczciwie to śpij spokojnie co najwyżej ale nie polecam jak bedzie cieplo to możesz zerknąc okiemMatwiej_789 pisze:Ciekawo czy tej zimy pszczoły przezimuja takie ciepłe dni w końcu sie obleca pszczoły.Poźniej przyjdą mrozy i.....Może amcie jakieś pomysły zeby temu zaradzic mysle zeby zdjąć chociaż poduszki z najdujące sie pod daszkiem leżace na ramkach
Ja uważam, że wykonywanie bardzo delikatnie wszelkich czynności powodujących schładzanie gniazda, w takich nie typowych jak obecnie warunkach, gdy temperatura i to w początkowych dniach m-ca stycznia - przekracza +10 stopni C, jest bardzo pożądane, ponieważ zapobiegnie za wczesnym rozczerwieniu się matki.
Z pszczelarskim pozdrowieniem - Henryk!
Witam!
Matki w silnych rodzinach już czerwią. Przejrzana rodzina posiadała juz dwie ramki czerwiu zasklepionego, o powierzchni dłoni, otoczonego kilkoma rzędami komórek czerwiu otwartego i jajek. Pokarmu zużyły już około 40%. Będą kłopoty jeżeli wiosna będzie kapryśna. O wiele lepiej się mają rodziny słabsze, czerwiu ilości śladowe, pokarmu dostateczna ilość.
Rodzin, już od wielu lat, na zimę nie ocieplam. Powałkę stanowi płótno przykryte cienką poduszką (ok. 2 cm) wykonaną z suchych liści paproci, wylotki na całą szerokość zabezpieczone przed gryzoniami. Dokładnego ocieplenia, zwężenia wylotków i jeżeli potrzeba ścieśnienia gniazd dokonuję dopiero po oblocie wiosennym.
Z poważaniem oro54
Matki w silnych rodzinach już czerwią. Przejrzana rodzina posiadała juz dwie ramki czerwiu zasklepionego, o powierzchni dłoni, otoczonego kilkoma rzędami komórek czerwiu otwartego i jajek. Pokarmu zużyły już około 40%. Będą kłopoty jeżeli wiosna będzie kapryśna. O wiele lepiej się mają rodziny słabsze, czerwiu ilości śladowe, pokarmu dostateczna ilość.
Rodzin, już od wielu lat, na zimę nie ocieplam. Powałkę stanowi płótno przykryte cienką poduszką (ok. 2 cm) wykonaną z suchych liści paproci, wylotki na całą szerokość zabezpieczone przed gryzoniami. Dokładnego ocieplenia, zwężenia wylotków i jeżeli potrzeba ścieśnienia gniazd dokonuję dopiero po oblocie wiosennym.
Z poważaniem oro54
-
- Nieśmiały
- Posty: 17
- Rejestracja: 2007-01-10, 17:51
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Cały sęk w tym że nie wiadomo jaka bedzie wiosna.Synopycy zapowiadają ze idzie zima która bedzie wspomagana przez wiatry wschodnie wiec nie ciekawo sie zapowiada ale dobra rodzina,solidnie nakarmiona powinna przeżyc:))pozdrawiam z narazie ciepłej Białowieży w której sie uczeoro54 pisze:Witam!
Matki w silnych rodzinach już czerwią. Przejrzana rodzina posiadała juz dwie ramki czerwiu zasklepionego, o powierzchni dłoni, otoczonego kilkoma rzędami komórek czerwiu otwartego i jajek. Pokarmu zużyły już około 40%. Będą kłopoty jeżeli wiosna będzie kapryśna. O wiele lepiej się mają rodziny słabsze, czerwiu ilości śladowe, pokarmu dostateczna ilość.
Rodzin, już od wielu lat, na zimę nie ocieplam. Powałkę stanowi płótno przykryte cienką poduszką (ok. 2 cm) wykonaną z suchych liści paproci, wylotki na całą szerokość zabezpieczone przed gryzoniami. Dokładnego ocieplenia, zwężenia wylotków i jeżeli potrzeba ścieśnienia gniazd dokonuję dopiero po oblocie wiosennym.
Z poważaniem oro54
