REFINANSOWANIE ZAKUPU MATEK ODKŁADÓW I PAKIETÓW
Moderator: krzysglo
REFINANSOWANIE ZAKUPU MATEK ODKŁADÓW I PAKIETÓW
Szanowni koledzy pszczelarze ! Chciałbym dowiedzieć się jak w waszym rejonie realizowane są refundacje zakupu matek pszczelich i rodzin (pakietów i odkładów).
Z tego co jest mi wiadomo Agencja Rynku Rolnego refunduje koszty zakupu matek w 100% , jednak w moim rejonie płacimy po 12 zł. za szt. zakupioną za pośrednictwem WZP natomiast za odkłady pszczelarz płaci 45 zł. Czy ktoś precyzyjnie potrafi określić definicję odkładu i pakietu w świetle wymagań UE warunkujące refundację.
Z tego co jest mi wiadomo Agencja Rynku Rolnego refunduje koszty zakupu matek w 100% , jednak w moim rejonie płacimy po 12 zł. za szt. zakupioną za pośrednictwem WZP natomiast za odkłady pszczelarz płaci 45 zł. Czy ktoś precyzyjnie potrafi określić definicję odkładu i pakietu w świetle wymagań UE warunkujące refundację.
Jeżeli chcesz, żeby Ciebie to kosztowało 0zł, to tak to musi być zatwierdzone z na walnym i innym zebraniu. Ale wtedy musisz się liczyć z tym, że musisz zapłacić gotówką - odrazu, a po rozliczeniu wniosku dopiero jak wszystko gra, ARR zwraca 100%.
U nas jest tak.
WZP bierze (uruchamia kredyt w banku) kredyt. To są koszty które ktoś musi pokryć. I właśnie te ustalone opłaty są na pokrycie kosztów odsetek i prowizji i kosztów obsługi tego przedsięwzięcia.
Jak załatwisz wszystko sam - bedziesz miał za darmo.
U nas jest tak.
WZP bierze (uruchamia kredyt w banku) kredyt. To są koszty które ktoś musi pokryć. I właśnie te ustalone opłaty są na pokrycie kosztów odsetek i prowizji i kosztów obsługi tego przedsięwzięcia.
Jak załatwisz wszystko sam - bedziesz miał za darmo.

Dzieki za zainteresowanie tematem.
Chciałbym aby w tak ważnym jak mi się wydaje temacie wzięło udział więcej osób, może sie przyłączą.
Tak naprawdę to niechodzi mi tylko o pieniądze, chociaż to właśnie one wypaczają zdrowe zasady gospodarki w pasiekach. Piszę tak na podstawie obserwacji w moim otoczeniu, jaki jest stosunek nabywców- pszczelarzy np. matek pszczelich za cudze pieniądze UE. Zapomina się zupełnie o wymaganiach jakości produktu tym bardziej, że kupujemy wyłącznie matki sztucznie inseminowane bez sprawdzonego czerwienia ( w tych warunkach ocena jakości jest b. trudna).
Jakość dostaw przez Poczte Polską również woła o pomstę do nieba, pszczoły jeżdżą po kraju w 40stopniach C czasami dwa dni itd. itd. możnaby bez końca mnożyć przykłady.
Chciałbym aby w tak ważnym jak mi się wydaje temacie wzięło udział więcej osób, może sie przyłączą.
Tak naprawdę to niechodzi mi tylko o pieniądze, chociaż to właśnie one wypaczają zdrowe zasady gospodarki w pasiekach. Piszę tak na podstawie obserwacji w moim otoczeniu, jaki jest stosunek nabywców- pszczelarzy np. matek pszczelich za cudze pieniądze UE. Zapomina się zupełnie o wymaganiach jakości produktu tym bardziej, że kupujemy wyłącznie matki sztucznie inseminowane bez sprawdzonego czerwienia ( w tych warunkach ocena jakości jest b. trudna).
Jakość dostaw przez Poczte Polską również woła o pomstę do nieba, pszczoły jeżdżą po kraju w 40stopniach C czasami dwa dni itd. itd. możnaby bez końca mnożyć przykłady.
A dlaczego kupujecie matki tylko sztucznie unasieniane ?gutek603 pisze:Dzieki za zainteresowanie tematem.
Chciałbym aby w tak ważnym jak mi się wydaje temacie wzięło udział więcej osób, może sie przyłączą.
Tak naprawdę to niechodzi mi tylko o pieniądze, chociaż to właśnie one wypaczają zdrowe zasady gospodarki w pasiekach. Piszę tak na podstawie obserwacji w moim otoczeniu, jaki jest stosunek nabywców- pszczelarzy np. matek pszczelich za cudze pieniądze UE. Zapomina się zupełnie o wymaganiach jakości produktu tym bardziej, że kupujemy wyłącznie matki sztucznie inseminowane bez sprawdzonego czerwienia ( w tych warunkach ocena jakości jest b. trudna).
Jakość dostaw przez Poczte Polską również woła o pomstę do nieba, pszczoły jeżdżą po kraju w 40stopniach C czasami dwa dni itd. itd. możnaby bez końca mnożyć przykłady.
Przecież można jednodniówki, naturalnie unasienione - te mają już sprawdzone czerwienie.
A co do krążenia po Polsce w upał, czy długo, czy źle zapakowane, to sprawa organizacji wysyłającego.
Dzieki birkut za info.
Macie całkiem zdrowe zasady, przynajmniej z rozwagą zamawiacie matki i odkłady.
Ale chciałbym zapytać jak organizujecie dostawy: kto dostarcza, jak powiadamiacie, czy indywidualnie czy zbiorowo, oczywiście jeśli chodzi o matki, bo odkłady to wiadomo że trzeba indywidualnie.
Pytam dlatego, gdyż u nas w tym roku dostawy realizowane za pośrednictwem, WZP a tylko tak można aby skorzystać z dotacji, były realizowane po terminie ustalonym przy zamawianiu. Na dodatek wiele matek padło w czsie transportu, a z tych co przeżyły znaczną część trzeba było reklamować np z powodu zarządlenia lub nie podjęcia czerwinia.
A jeśli chodzi o odkłady - to czy ktoś widział odkład czteroramkowy z matecznikiem?
Ja widziałem.
Ciekawe tylko czy "ta Unia" co za to pałci widziała ten wynalazek i czy takie były założenia "programu wsparcia rynku produktów pszczelich"?.
[ Dodano: 2009-09-04, 13:59 ]
Nie wiem jak jednodniówki mogą mieć sprawdzone czerwienie skoro jak nazwa wskazuje mają jeden dzień życia.
Nie czepiam sie, ale często młodzi pszczelarze popełniają taki błąd w rozumowaniu nazw handlowych.
- No właśnie "sprawa wysyłającego" jak chciałbyś to zmienić przecież to monopol.
A może czegoś nie wiem chętnie wysłucham opinii. Pozdro!
Macie całkiem zdrowe zasady, przynajmniej z rozwagą zamawiacie matki i odkłady.
Ale chciałbym zapytać jak organizujecie dostawy: kto dostarcza, jak powiadamiacie, czy indywidualnie czy zbiorowo, oczywiście jeśli chodzi o matki, bo odkłady to wiadomo że trzeba indywidualnie.
Pytam dlatego, gdyż u nas w tym roku dostawy realizowane za pośrednictwem, WZP a tylko tak można aby skorzystać z dotacji, były realizowane po terminie ustalonym przy zamawianiu. Na dodatek wiele matek padło w czsie transportu, a z tych co przeżyły znaczną część trzeba było reklamować np z powodu zarządlenia lub nie podjęcia czerwinia.
A jeśli chodzi o odkłady - to czy ktoś widział odkład czteroramkowy z matecznikiem?
Ja widziałem.
Ciekawe tylko czy "ta Unia" co za to pałci widziała ten wynalazek i czy takie były założenia "programu wsparcia rynku produktów pszczelich"?.
[ Dodano: 2009-09-04, 13:59 ]
Nie wiem jak jednodniówki mogą mieć sprawdzone czerwienie skoro jak nazwa wskazuje mają jeden dzień życia.
Nie czepiam sie, ale często młodzi pszczelarze popełniają taki błąd w rozumowaniu nazw handlowych.
- No właśnie "sprawa wysyłającego" jak chciałbyś to zmienić przecież to monopol.
A może czegoś nie wiem chętnie wysłucham opinii. Pozdro!
U Marii Wilde przez WZP w Opolu.gutek603 pisze:Ok! krzysglo wporzo! Nie miałem wątpliwości że wiesz ale chciałem zwrócić innym młodym uwagę przy okazji.
A, gdzie sprzedają takie naturalnie unasiennione ze sprawdzonym czerwieniem, z refundacją UE?
Tu link
W stacjach zarodowych, które produkują matki na szeroką skalę to ten monopoll o którym wczesniej pisałem nawet matki reprodukcyjnej nie kupisz ze sprawdzonym czerwieniem brak pozycji w ofertach natomiast reprodukcyjną bez sprawdzonego czerwienia, o zgrozo! kupisz . Czysta popelina. Tak nas robią w BAMBUKO.
[ Dodano: 2009-09-04, 15:48 ]
Ponadto matka to nie tylko sztuka są przecież rasy,linie krzyżowki itd. nie wierzę, że dla Ciebie kiełbasa jaka by nie była to jedno.
[ Dodano: 2009-09-04, 15:52 ]
A tak na marginesie , ciekawe czy WZP w Opolu kupował w tym roku matki czerwiące od Wildego?
[ Dodano: 2009-09-04, 15:48 ]
Ponadto matka to nie tylko sztuka są przecież rasy,linie krzyżowki itd. nie wierzę, że dla Ciebie kiełbasa jaka by nie była to jedno.
[ Dodano: 2009-09-04, 15:52 ]
A tak na marginesie , ciekawe czy WZP w Opolu kupował w tym roku matki czerwiące od Wildego?
Tak kupowało uzytkowe naturalnie unasienione. I reprodukcyjne ze sprawdzonym czerwieniem. Narazie wszystko O.K.gutek603 pisze:W stacjach zarodowych, które produkują matki na szeroką skalę to ten monopoll o którym wczesniej pisałem nawet matki reprodukcyjnej nie kupisz ze sprawdzonym czerwieniem brak pozycji w ofertach natomiast reprodukcyjną bez sprawdzonego czerwienia, o zgrozo! kupisz . Czysta popelina. Tak nas robią w BAMBUKO.
I tu się mylisz. Z Kocierzowy nabywaliśmy matki reprodukcyjne ze sprawdzonym czerwieniem.
[ Dodano: 2009-09-04, 15:48 ]
Ponadto matka to nie tylko sztuka są przecież rasy,linie krzyżowki itd. nie wierzę, że dla Ciebie kiełbasa jaka by nie była to jedno.
[ Dodano: 2009-09-04, 15:52 ]
A tak na marginesie , ciekawe czy WZP w Opolu kupował w tym roku matki czerwiące od Wildego?
- beniamin82
- Starszy Stukacz
- Posty: 232
- Rejestracja: 2007-05-10, 20:08
- Lokalizacja: Zielina 47-370
- Kontakt:
Tego akurat nie wiem, choć nasze koło korzystało z matek z Opola.gutek603 pisze:A tak na marginesie , ciekawe czy WZP w Opolu kupował w tym roku matki czerwiące od Wildego
Dostępne były Krainki i Kaukazy. Ale skąd to się nikt nie pytał.
[ Dodano: 2009-09-04, 19:38 ]
Zdaje się że krainki z Maciejowa były
Chyba kolega krzysglo wkurzył się na przebieg dyskusji, ale jest OK!
Przecież na forum wymieniamy poglądy i nie zawsze wszystko musi być ponaszej myśli.
Uważam, a mam w tym wieloletnie doswiadczenie i kwalifikacje, dlatego mogę stwierdzić, że pozytywne efekty hodowli pszczół, w głównej mierze zależą od materiału hodowlanego wprowadzanego sukcesywnie do pasieki, czyli matki dobrych sprawdzonych ras i z odpowiedzialnych źródeł hodowlanych. My pszczelarze jednak często o tym nie wiemy lub zapominamy i "kupujemy" matki nie pytając o rasę czy linię hodowlaną i od producentów - bierzemy "jak leci". W przeszłości sam hodowałem sobie matki i wszysko było super czasem wymieniałem z kolegami z innych regionów kraju dla wprowadzenia nowego genotypu. Dzisiaj jednak ponętne oferty dostaw "gratis" jaki oferuje Unijny program wsparcia.......... doprowadził do sytuacji nieoczekiwanej. Materiał hodowlany jest niskiej jakości. Matki jakieś karłowate -długo nie czerwią itd. itd. bez końca. Doświadczeni pszczelarze potwierdzają moją tezę, że za unijne pieniądze robimy sobie KUKU! .
Może jest ktoś, kto ma inne doświadczenia chętnie wymienię poglądy.
Przecież na forum wymieniamy poglądy i nie zawsze wszystko musi być ponaszej myśli.
Uważam, a mam w tym wieloletnie doswiadczenie i kwalifikacje, dlatego mogę stwierdzić, że pozytywne efekty hodowli pszczół, w głównej mierze zależą od materiału hodowlanego wprowadzanego sukcesywnie do pasieki, czyli matki dobrych sprawdzonych ras i z odpowiedzialnych źródeł hodowlanych. My pszczelarze jednak często o tym nie wiemy lub zapominamy i "kupujemy" matki nie pytając o rasę czy linię hodowlaną i od producentów - bierzemy "jak leci". W przeszłości sam hodowałem sobie matki i wszysko było super czasem wymieniałem z kolegami z innych regionów kraju dla wprowadzenia nowego genotypu. Dzisiaj jednak ponętne oferty dostaw "gratis" jaki oferuje Unijny program wsparcia.......... doprowadził do sytuacji nieoczekiwanej. Materiał hodowlany jest niskiej jakości. Matki jakieś karłowate -długo nie czerwią itd. itd. bez końca. Doświadczeni pszczelarze potwierdzają moją tezę, że za unijne pieniądze robimy sobie KUKU! .
Może jest ktoś, kto ma inne doświadczenia chętnie wymienię poglądy.
Nie wkurzyłem się.
Odpowiadam na pytania.
Nie wiem co beniamin82 wie o WZP w Opolu, ale ja i moje Koło zawsze wiemy jakie matki i z jakiej pasieki i jakiej linii otrzymamy. Zawsze możemy indywidualnie uzgodnić termin dostawy z pasieką hodowlaną. Być może ten materiał nie jest najlepszej jakości - ale coraz więcej pszczelarzy wybiera różne/też inne niż ogólnie wskazywane pasieki i tam zamawiamy materiał. Jak się "sparzą" to więcej nie zamówią z tej pasieki.
Też mam swoje zdanie na ten temat. Ale po kilku matkach nie mogę wydawać opini oficjalnie. Jak bym miał mikroskop i się trochęna tym znał to pewnie co jakąś matkę bym przeznaczył pod "lupę". Ale ?
W tym roku nabywaliśmy matki z (refundacja):
Kocierzowy S, Asta
Maciejowa Ca (chyba -nie pamiętam)
Czermina (CJ10)
od Gembalowej (Gema, Prima)
od Wilde (Kortówka)
z Sądeckiego Bartnika (krzyżówka)
razem ok. 100 szt
A prywatnie/dodatkowo to już różnie.
To co wiem:
Vigor od Czermaka
Chełmianka od Liśkiewicza
Viktoria od Wojciechowskiego
Alfa i Beta
i pewnie dużo innych.
Odpowiadam na pytania.
Nie wiem co beniamin82 wie o WZP w Opolu, ale ja i moje Koło zawsze wiemy jakie matki i z jakiej pasieki i jakiej linii otrzymamy. Zawsze możemy indywidualnie uzgodnić termin dostawy z pasieką hodowlaną. Być może ten materiał nie jest najlepszej jakości - ale coraz więcej pszczelarzy wybiera różne/też inne niż ogólnie wskazywane pasieki i tam zamawiamy materiał. Jak się "sparzą" to więcej nie zamówią z tej pasieki.
Też mam swoje zdanie na ten temat. Ale po kilku matkach nie mogę wydawać opini oficjalnie. Jak bym miał mikroskop i się trochęna tym znał to pewnie co jakąś matkę bym przeznaczył pod "lupę". Ale ?
W tym roku nabywaliśmy matki z (refundacja):
Kocierzowy S, Asta
Maciejowa Ca (chyba -nie pamiętam)
Czermina (CJ10)
od Gembalowej (Gema, Prima)
od Wilde (Kortówka)
z Sądeckiego Bartnika (krzyżówka)
razem ok. 100 szt
A prywatnie/dodatkowo to już różnie.
To co wiem:
Vigor od Czermaka
Chełmianka od Liśkiewicza
Viktoria od Wojciechowskiego
Alfa i Beta
i pewnie dużo innych.