Jestem ciekawy jak sobie Koledzy radzą z myszami, kunami i innymi gryzoniami ?
Czy istnieje możliwość aby trutka na myszy wyłożona w ulu dostała się na plastry i w konsekwencji do miodu a potem zatruła człowieka?
Jeżeli wyłożysz ją do jakiegoś pojemnika i położysz poza gniazdo a na wiosnę ją sprzątnież to raczej nie ma takiej możliwości, chyba że położysz ją pod ramkami i pszczoły po niej będą chodzić.
Ciekawość to porad i błędów matka
Gwiazda nadziei gaśnie ostatnia
Pozdrawiam brać pszczelarską SKapiko
pan_miodek pisze:Jestem ciekawy jak sobie Koledzy radzą z myszami, kunami i innymi gryzoniami ?
Czy istnieje możliwość aby trutka na myszy wyłożona w ulu dostała się na plastry i w konsekwencji do miodu a potem zatruła człowieka?
Po Co Ci jakaś trutka wystarczy na wylot założyć wkladki lub zasówki metalowe kupisz je wszedzie w sklepie pszczelarskim a jak już nie to zwykła krata odgrodowa pocięta w paski i pineski
Ale jak wejdzie już mysz do ula to narobi dużo szkody. Wystarczy tylko 2 żondła i już po myszy jad pszczeli działa piorunująco na organizm tego szkodnika ulowego wystarczu 10 sekund i nogi ma sztywne. Jak w pore nie wyrzucimy z ula to bendzie cuchnąć. W lato to puł biedy pszczoły zakituja i po smrodzie gorzej na poczatku wiosny wtedy jeszcze siedza w kłembie. Pozdrawiam miły_marian