Apidomek z Charbielina

Antoni Ożóg

Uloterapia staje się coraz bardziej modna i popularna. Warunkiem podstawowym jest jednak posiadanie apidomku. Tymczasem tych jest w naszym kraju ciągle niewiele, mimo że zainteresowanie zakupem zgłasza wielu pszczelarzy. Grupa pasjonatów z Charbielina pod Opolem postanowiła wyjść temu oczekiwaniu naprzeciw.

 1. Z zewnątrz apidomek przypomina altankę działkową

 2. Wnętrze domku, z dwoma łóżkami, wyłożone jest drewnem drzew iglastych

Jak zauważają w swojej Apiterapii Bogdan i Elżbieta Hołderna-Kędzia, uloterapia jest dziedziną apiterapii, która opiera się na bliskim kontakcie organizmu człowieka i rodziny pszczelej. Przekonanie, że przebywanie w pasiece i kontakt z pszczołami mają moc przywracania zdrowia towarzyszy człowiekowi od wieków, ale dopiero w ciągu ostatnich 20 lat można było udowodnić to badaniami naukowymi. 
    W Polsce zapotrzebowanie rynku na apidomki zaspokaja dotąd chyba tylko jeden producent. Zdecydowanie więcej tego typu konstrukcji znajdziemy w państwach na wschodzie i południu Europy. Z tego powodu postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom zainteresowanych. Przez kilka ostatnich lat pomysł skonstruowania apidomku dojrzewał w głowach grupy słuchaczy i absolwentów Policealnej Szkoły Zawodowej w Charbielinie, kształcącej techników pszczelarzy. W tym roku udało się go wcielić w życie. 

OD POMYSŁU DO REALIZACJI

Analizowaliśmy zalety i wady konstrukcji krajowych i zagranicznych. Informacji na ten temat szukaliśmy w literaturze przedmiotu i Internecie, gromadziliśmy dokumentację, głównie fotograficzną, by stworzyć optymalną konstrukcję. Za najpoważniejsze wady domków, znajdujących się do tej pory w sprzedaży uznaliśmy: konieczność korzystania z uli wyłącznie niestandardowych oraz brak możliwości ich wymiany choćby w przypadku upadku pszczół, ich osłabienia czy wystąpienia chorób (szczególnie zgnilca amerykańskiego). Nie chcieliśmy także wykorzystywać materiałów nasączonych środkami chemicznymi czy też pokrytych toksycznymi farbami. 
Przyjęliśmy założenie, że w naszym apidomku będziemy korzystać z uli standardowych, obsługiwanych z zewnątrz, przy czym ich liczba powinna zapewnić odpowiednie nasycenie wnętrza powietrzem ulowym. Niestety, w żadnym źródle pomocniczym nie udało się znaleźć podpowiedzi na temat zależności między pojemnością uli a kubaturą domku. W związku z tym zdecydowaliśmy umieścić w apidomku jak największą liczbę rodzin pszczelich. Postawiliśmy na – najpopularniejszy w naszym rejonie – ul wielkopolski 10-ramkowy. Dopuszczamy możliwość dopasowania konstrukcji domku także do innego typu ula, trzeba jednak pamiętać, że im więcej rodzin pszczelich, tym jej ciężar większy. 

3. Dwie platformy umieszczone na prowadnicach łożyskowych ułatwiają załadunek uli

 4. Każda platforma może pomieścić pięć uli typu wielkopolskiego – podczas testowania ustawiliśmy po cztery rodziny

Domek ustawiony jest na czterech koziołkach o wysokości stojaka pod ule. To rozwiązanie zapewnia jego stabilność i umożliwia bezpieczny transport (w celu świadczenia usług np. poza pasieką). Mimo pewnych obaw zdecydowaliśmy, że ule staną na metalowej podstawie, utrzymującej dwie platformy, które wysuwa się dzięki łożyskowanym rolkom. Ruchome platformy to gwarancja ergonomicznej obsługi uli, co dla pszczelarza oznacza komfort pracy. Na każdej platformie możemy ustawić po pięć uli. Na nich przymocowane są, wykonane z kątownika ramy (zwiększają stabilność konstrukcji), w których umieszcza się dennice higieniczne (istnieje możliwość ich wysuwania). To rozwiązanie sprzyja lepszej wentylacji, pozwala kontrolować osyp czy też stopień porażenia rodzin przez roztocza Varroa destructor. Zrezygnowaliśmy z klasycznych lotnisk, decydując się na takie, które przechodzą przez ściankę domku i przylegają do ścianki ula. 
Uznaliśmy, że wnętrze domku powinno być bezpieczne („czyste”), co oznacza, że obsługa uli możliwa jest jedynie z zewnątrz. Ściany, sufit i podłoga wykonane zostały z drewna drzew iglastych (wykorzystywanego także do budowy ścian sauny). W środku znajdują się dwa łóżka z podnoszonymi stelażami, pod którymi umieszczono podnoszoną kratownicę z siatką. Ruchome konstrukcje zapewniają dostęp do pajączków i powałek uli, na które można nałożyć wentylatory zestawów inhalacyjnych. Zgodnie z zasadą apiterapii, kuracja w apidomku oparta jest na działaniu wytwarzanej przez pszczoły energii (biopole ma zasięg ok. 60 cm od rodziny), a także oddychaniu powietrzem ulowym (bezpośrednio lub poprzez maseczki inhalacyjne). 
Udało nam się ponadto zrealizować kilka ciekawych pomysłów. Zależało nam np. na tym, żeby zabłąkana pszczoła mogła wydostać się z domku szybko i bezpiecznie. Zapewnia to specjalna konstrukcja okna, rozwiązanie, które podpatrzyliśmy w czeskich pawilonach pszczelarskich. Jak wiemy, pszczoły lecą do okna i przemieszczają się po szybie w kierunku dół – góra, po czym spadają, i sytuacja zaczyna się powtarzać, co oznacza, że bez naszej pomocy zginą. Nasi południowi sąsiedzi w ramie okna zamiast jednej tafli szkła umieścili dwie szyby w pewnej odległości: zewnętrzną (umocowaną od dołu i po bokach) oraz wewnętrzną (umocowaną od góry i po bokach), które zachodzą na siebie na szerokość kilku centymetrów, co tworzy swoisty pas powietrzny. Dzięki prostemu rozwiązaniu pszczoła poruszająca się ku górze, dostaje się między szyby i stamtąd bezpiecznie może wylecieć na zewnątrz. 
Kiedy projekt był gotowy, zaczęliśmy szukać wykonawców. Postawiliśmy na najlepszych, czyli pszczelarzy lokalnych, bo oni dobrze wiedzą, co jest najbardziej korzystne dla pszczół. Na początku stolarz stworzył podstawę, a później zaczął się montaż pozostałych elementów domku (przy ścisłej współpracy tokarza, spawacza). Ponieważ apidomek był gotowy dopiero pod koniec lipca, jego testowanie w tym sezonie mogło się odbyć jedynie w ograniczonym zakresie. Mimo to pierwsze doświadczenia są bardzo obiecujące i dobrze wróżą na przyszłość.

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY 

 5. Na platformach przymocowane są ramy (z kątownika),
gdzie wstawia się dennice higieniczne

 6. Pod stelażem umieszczono podnoszoną kratownicę
z siatką, umożliwiającą dostęp do pajączków i powałek
uli, na które można nałożyć wentylatory zestawów inhalacyjnych

 7. Dzięki dwudzielnej szybie zabłąkane pszczoły mogą szybko się wydostać

Podczas pracy nad apidomkiem rodziły się kolejne pytania: gdzie można zaopatrzyć się w zestawy inhalacyjne, umożliwiające wykorzystanie powietrza ulowego, czy znajdziemy ośrodek naukowy, który byłby zainteresowany przeprowadzeniem badań biopola, jego oddziaływania na człowieka czy składu powietrza ulowego. Jesteśmy otwarci na współpracę z naukowcami, którzy chcieliby wykonać tego typu doświadczenia. Przestrzeń domku daje możliwość zainstalowania aparatury pomiarowej. Być może ta propozycja spotka się z zainteresowaniem studentów (praca dyplomowa inżynierska czy magisterska). Wydaje się poza tym, że można by prowadzić systematyczne badania dotyczące prozdrowotnego oddziaływania biopola pszczół, np. w tzw. rehabilitacji pocovidowej. 
Poszukujemy również producenta, który mógłby skorzystać z naszych doświadczeń oraz stworzyć zestaw: apidomek (dla różnych typów uli, w tym popularnych za granicą) oraz przyczepę, najlepiej z kompatybilną platformą, do przewożenia pszczół na pożytki (może w ramach dotacji, ale to już inny temat). Byłoby to rozwiązanie pionierskie, z pewnością docenione na świecie, kto wie, być może również podczas Apimondii? Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do współpracy.

„Pszczelarstwo” - wiedza i doświadczenie.
Zrób z tego pożytek!

 ZAMÓW PRENUMERATĘ