Mieczysław Janik - nauczyciel, spółdzielca, społecznik (01/2021)

Redakcja

To nazwisko znają niemal wszyscy pszczelarze w Polsce. Jedni kojarzą je z Pszczelą Wolą, inni z lubelskim Apisem. I w jednym, i drugim przypadku pamięć przywodzi nam na myśl ważne dokonania. To właśnie Mieczysław Janik stoi za sukcesami i marką zarówno jedynej w Polsce szkoły pszczelarskiej, jak i znanej na świecie Spółdzielni Pszczelarskiej Apis w Lublinie, produkującej miody pitne i pszczele.

 

Od początku zawodowego życia Mieczysław Janik był związany z Lubelszczyzną. Od początku swoje miejsce na ziemi widział też w pracy z ludźmi. Zaczynał jako nauczyciel historii w liceum ogólnokształcącym w Bychawie. Pracując tu przez kilka lat spłacił swoisty dług wobec uczelni: na lubelskim UMCS ukończył bowiem studia historyczne.

Nowy rozdział zawodowego życia rozpoczął w roku 1973, obejmując stanowisko dyrektora Technikum Pszczelarskiego w Pszczelej Woli. Tu – jak się okaże – spędzi kolejne 20 lat, a raczej szkole i uczniom te lata poświęci. Praca była dla niego bowiem misją i służbą. Tak ją traktował. Z poświęceniem służył więc: Technikum Pszczelarskiemu, a po reorganizacji – Zespołowi Szkół Rolniczych. O tym jak głęboko zapisał się w pamięci uczniów świadczą słowa, które – za Wyspiańskim – ułożyli swojemu dyrektorowi w kształt swoistego epitafium: Nie o każdym można powiedzieć, że ukształtował postać świata, ale te słowa można odnieść do Dyrektora Mieczysława Janika, który swoim życiem ukształtował postać świata, świata pszczelowolskiego.

Kolejnym pokoleniom uczniów dawał się poznać nie tylko jako mądry, cierpliwy nauczyciel i wychowawca, przewodnik po świecie, ale też wielki budowniczy. To właśnie jemu szkoła w Pszczelej Woli zawdzięcza swój kształt i prestiż. Małą skromną placówkę zmienił w specjalistyczny ośrodek kształcenia kolejnych pokoleń pszczelarzy. Zadbał nie tylko o ich kondycję umysłową, ale i fizyczną, a także warunki życia. Zaczął od podstaw: już w 1974 roku, zaledwie rok po objęciu stanowiska dyrektora, powstały na terenie szkoły dwa bloki mieszkalne dla 18 rodzin oraz pomieszczenia gospodarcze. Niedługo po tym przystąpił do budowy pawilonu pszczelarskiego, basenu (z niezbędną infrastrukturą do uzdatniania wody), pawilonu sportowego, rewitalizacji boisk… Podołał też kolejnemu wyzwaniu, kiedy technikum przekształcono w Zespół Szkół Rolniczych i pod jego opiekę trafiło 16 szkół z okolicznych gmin. Rozpoczął wtedy budowę centralnej kotłowni i budynków gospodarstwa rolniczego, a następnie mieszkań dla 24 rodzin, internatu na 120 miejsc, sali widowiskowej oraz infrastruktury dla działalności kulturalno-oświatowej. Niebawem z jego inicjatywy powstał też pawilon pasieczny, potem rozpoczęła się telefonizacja ośrodka, a także rozbudowa szkoły. Kolejno przyszedł czas na nowy internat oraz pawilon pasieczny jako zaplecze dla pasieki dydaktycznej z salami ćwiczeń, ekspozycyjnymi, magazynem i pracownią inseminacji matek pszczelich… Jako pierwszy otworzył swoim uczniom możliwość praktyk za granicą. To właśnie dzięki jego staraniom, w czasach siermiężnych, w 1976 roku, uczniowie po raz pierwszy wyjechali do Austrii na praktyki pszczelarskie…

Mieczysław Janik pozostał w Pszczelej Woli do 1993 roku jako nauczyciel i wychowawca. Do końca życia pozostał też przyjacielem szkoły i przyjacielem młodzieży. Uczniowie cenili jego poczucie humoru i dystans do siebie. We wspomnieniach absolwentów oraz osób, które miały okazję go poznać, pozostanie człowiekiem o wielkim sercu, otwartym umyśle. Niestrudzonym.

Z Pszczelej Woli zabrał go Lublin. W 1993 roku trafił do spółdzielni Apis. Przez pierwsze dwa lata był jej wiceprezesem, a w 1995 roku przejął stery firmy. Na stanowisku prezesa pozostał do 2005 roku, do emerytury. To właśnie jemu lubelska marka zawdzięcza swoją pozycję nie tylko na rynku polskim, ale też międzynarodowym. Jest twarzą marki i twarzą jej sukcesu. Małe lokalne przedsiębiorstwo przekształcił w firmę, która skutecznie konkurowała o rynki nie tylko Europy, ale także Ameryki Północnej czy Dalekiego Wschodu. Miody Apis to flagowy produkt Lubelszczyzny i Polski. Wierny przedwojennej idei spółdzielczości z przekonaniem kultywował egalitarne tradycje solidarności. Jak przystało na zdeklarowanego spółdzielcę, był też wielkim społecznikiem. Pszczelarz z przekonania, przez 52 lata zawodowego życia propagował pszczelarstwo i sławił wartości miodu, w tym pitnych, uczestnicząc w życiu lokalnej społeczności podczas wykładów, spotkań, prelekcji…

Żył szybko. Pracował szybko. Zmarł 21 października 2020 roku. Podejmując kolejne wyzwania mawiał, że chce pozostawić po sobie ślad. Jest ich bardzo wiele. 

 

 

„Pszczelarstwo” - wiedza i doświadczenie.
Zrób z tego pożytek!

 ZAMÓW PRENUMERATĘ